Dostałam maszynkę, mam już kilka wykrojników- i do roboty. Nie ukrywam, że robię to z wypiekami na twarzy, cała zaangażowana i tylko odliczam czas do godziny "0" kiedy dzieci pójdą spać. I tak w piątek ok. 22,00 wyszła z mojej maszyny pierwsza kartka
Po czym wrócił mąż- świętował Dzień Kobiet ze swoim starym kumplem- i na widok mojej kartki mówi "Wolałem te Twoje stare prace- ta kartka nie ma duszy". WTF? I tak oto czar prysł. Więc zrobiłam drugą kartkę po staremu, chociaż elementy z maszynki też są:
" No teraz jest w niej coś Twojego, kawałek Twojej duszy".
Wiec teraz Kochani, jak będziecie chcieli zamówić u mnie karteczkę to jedno z podstawowych pytań będzie:
Pyt. 1 Czy kartka ma być z duszą czy z maszynki?
A jak wycenić te kartki? Która bardziej wartościowa?
Pozdrawiam i lecę na pocztę wysłać zamówione pamiątki chrztu.
Niebawem zabieram się do zaproszeń ślubnych i oczywiście kartki wielkanocne.
Ale już najbardziej nie mogę się doczekać jak będę miała swoją pracownię- projekt już się robi więc za jakieś 3-4 tygodnie zasiądę wygodnie w swoim prywatnym biurze.Oczywiście obiecuję fotorelację. Na razie siedzę zgarbiona na podłodze, a po skończonej pracy jeszcze przez pół godziny nie mogę się wyprostować. Starość...
Po czym wrócił mąż- świętował Dzień Kobiet ze swoim starym kumplem- i na widok mojej kartki mówi "Wolałem te Twoje stare prace- ta kartka nie ma duszy". WTF? I tak oto czar prysł. Więc zrobiłam drugą kartkę po staremu, chociaż elementy z maszynki też są:
" No teraz jest w niej coś Twojego, kawałek Twojej duszy".
Wiec teraz Kochani, jak będziecie chcieli zamówić u mnie karteczkę to jedno z podstawowych pytań będzie:
Pyt. 1 Czy kartka ma być z duszą czy z maszynki?
A jak wycenić te kartki? Która bardziej wartościowa?
Pozdrawiam i lecę na pocztę wysłać zamówione pamiątki chrztu.
Niebawem zabieram się do zaproszeń ślubnych i oczywiście kartki wielkanocne.
Ale już najbardziej nie mogę się doczekać jak będę miała swoją pracownię- projekt już się robi więc za jakieś 3-4 tygodnie zasiądę wygodnie w swoim prywatnym biurze.Oczywiście obiecuję fotorelację. Na razie siedzę zgarbiona na podłodze, a po skończonej pracy jeszcze przez pół godziny nie mogę się wyprostować. Starość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszelkie komentarze mile widziane...